2. Początki - jesień 2023

W drugiej połowie września 2023 roku przyjechałam z moim partnerem i stadem zwierzaków do Andaluzji. Jak wyglądały pierwsze 3 miesiące:

1) nie wiedziałam, co będzie. Przyjechałam bez konkretnych planów, z otwarciem na życiową przygodę, na ile jest ona możliwa przy 3 psach i kocie, który lubi stabilizację. Przez pierwsze 2 miesiące po prostu otrzepywałam się z tej rewolucji i jeszcze przyglądałam się temu, jak pracuje we mnie to wszystko, co zostawiłam za sobą w Polsce;

2) w listopadzie zaczęłam czuć strach, taki bliżej nieokreślony, nie wiadomo przed czym. Uznałam, że jest on związany z momentem, w którym rozstałam się ze starym, a nowego jeszcze nie było… Co właściwie miało być tym nowym? Jeszcze nie miałam odpowiedzi. Ale strach był wyraźny i pierwszy raz w życiu nie uciekałam przed nim ani trochę. Nie zagłuszałam go działaniem, nie udawałam, że go nie ma. I to było ciekawe, bo z jednej strony doświadczałam niesamowitego szczęścia i radości z nowego, hiszpańskiego życia, a z drugiej to nowe i nieznane w sposób naturalny też mnie niepokoiło. Sięgałam po wsparcie do mojej superwizorki i przyjaciół i zaopiekowałam ten strach, dzięki czemu energia nie zablokowała się na tej emocji i popłynęła dalej;

3) towarzyszyło mi też odczucie, że zrzucam z siebie płaszcz – symbol ról zawodowych i społecznych, jakie pełniłam w Polsce. Czułam, że tamten etap się skończył i tutaj chcę już żyć inaczej, bez tamtych ról, w dużo większej zgodzie na to, kim naprawdę jestem, i w podążaniu za własnym wewnętrznym rytmem;


4) w grudniu zrodziła się w mojej świadomości wizja tego nowego życia. Zobaczyłam przed oczami drewniane tarasy na wybrzeżu morza, na których wydarza się to moje codzienne, cudowne życie, jakie chcę prowadzić. Czyli dużo medytacji, leżenia, pisania książek, pogrywania na gitarze i śpiewów, spotkań z ludźmi, zajęć rozwojowych z jogi, muzykoterapii czy psychoterapii i świeżo wyciskanych soków chłodzących;


5) przełomem było podpisanie umowy o wynajęcie domu na plaży, w którym mieszkam obecnie. Zaraz po zrodzeniu we mnie tej wizji dostałam bowiem na maila informację o ogłoszeniu i gdy po zajrzeniu do niego przeszedł mi po plecach dreszcz, to wiedziałam, że to jest TEN dom. No i ta lokalizacja! Okazało się, że nie ma tu drewnianych tarasów, ale są skały, wyrzeźbione dokładnie tak, jak potrzeba, żeby mogły dziać się tu rzeczy z mojej wizji.

A więc nowe powstało. Zrodziło się z... niczego. Z jakiejś cudownej twórczej próżni.

Cały ten pierwszy etap trwał od pierwszego dnia jesieni do pierwszego dnia zimy 2023. To były fundamenty dla mojego nowego życia. Energia z punktu zero weszła do czakry podstawy. 

Po podpisaniu umowy o najem domu na wybrzeżu energia przeszła do czakry sakralnej, etapu trwającego od świąt bożonarodzeniowych do pierwszego dnia wiosny 2024.




Komentarze

Popularne posty